Problem funduszy własnych i adekwatności kapitałowej może przywodzić na myśl zaleczanie dręczącej choroby, która może, a co potwierdzają doświadczenia, wymyka się niejednokrotnie spod naszej kontroli. Wskazuje się przecież, że problem znacznego wzrostu aktywów zwiększa zdecydowanie bardziej ryzyko niewypłacalności niż łagodzi je zgromadzony kapitał. Należy zatem postawić zdecydowanie większy nacisk nadzorczy nad czynnikiem ludzkim. Decyzje pracowników banków niejednokrotnie skierowane są na omijanie obowiązujących przepisów (oczywiście nie tylko oni traktują w ten sposób prawo) i dlatego warto byłoby zwiększyć ich odpowiedzialność za wszelkie działania na rzecz swojego pracodawcy. Należy nie dopuszczać także do znaczącego rozrostu instytucji bankowych, o czym było wspomniane wyżej w kontekście kryzysu finansowego. Mówi się tam kolokwialnie, że „ogon macha psem” – co ma symbolizować dominowanie sektora finansowego nad realną gospodarką. Dopuszczenie do utworzenia tak wielkich instytucji jest karygodnym błędem, ponieważ w razie ich ewentualnych problemów finansowych państwo nie może pozwolić sobie na decyzję o ogłoszeniu upadłości tychże banków. To prowadzi do coraz bardziej odważnych decyzji banków, mających świadomość, że ich szybki rozrost tylko umocni ich pozycję i wymusi na państwie wszelkie działania uniemożliwiające ewentualne bankructwo.
R. Chybiński, Fundusze własne banków – krytyczna analiza regulacji, „Przegląd Prawa Publicznego”, Nr 9/2020, 2020, ISSN 1896-8996.
Design by Proformat